środa, 18 grudnia 2013

Co w lesie piszczy czyli jak się gra Leśnymi Elfami vol. 1

Hidden Kingdoms zadomowiło się na naszym polskim podwórku na dobre. Co prawda niektórzy cały czas czekają na gwiazdkę i Świętego Mikołaja z Galakty, który w końcu odblokuje im dostęp do angielskiej wersji, ale każdy kto w Inwazję gra, Hidden Kingdoms już zna, więc przejdźmy do meritum.

Ja jako człowiek słowny, pracuję nad morderczym buildem WE i mówię to całkiem poważnie. Na razie zagrałem w trzech turniejach i zajęte przeze mnie lokaty nie są godne nawet wspomnienia, więc je wspomnijmy: turniej lokalny - miejsce 4 na 6, regio w Gdańsku - miejsce 31 na 46 oraz wczorajszy turniej lokalny - miejsce 3 na 6. Lipa, nie? Niby tak, ALE... zabrzmi to dziwnie, ale w każdym jednym turnieju lokata nie odzwierciedla rzeczywistego poziomu i w każdym jednym turnieju jak najbardziej realne było zajęcie dużo wyższej pozycji. Naprawdę. Do tej pory nie miałem takiego uczucia, teraz mam. MOJE WOOD ELFY GRAJĄ CAŁKIEM NIEŹLE.

Opowiem Wam jak próbuję ugryźć temat

  1. Gram legendą.

Ariel. Queen in the Woods
.
Próbowałem bez, ale darmowe zasadzki robią mi i przeciwnikom różnicę. Czasem zyskuję turę, bo przeciwnik ciśnie biedną http://deckbox.org/whi/Ariel.%20Queen%20in%20the%20Woods zamiast palić strefę (próbować;), czasem nie zagrywam jej przez długi czas, ale ostatecznie właściwie zawsze ląduje na stole. Zostawianie kasy na zasadzki, pomimo całkiem przyzwoitej ilości zasobów przychodzi  mi z trudem, więc póki co Arielka ma u mnie miejsce w podstawowym składzie w ilości 3 sztuk




2. Gram wszystkimi zasadzkami.
  
Slumbering Titan Spellweaver Shorouded Waywatcher Fury of the Forest http://deckbox.org/whi/Slumbering%20Titan oraz http://deckbox.org/whi/Spellweaver x 3 od samego początku. Idealne karty pod ambushe, Titan wychodzi również z ręki do ataku, a  i Spellweaverka czasem się trafi jak nie ma ciekawszej opcji. Karty robią mnóstwo dobrej roboty, dają odpowiednio +4 i +3 do obrony strefy (tracę devkę, ale Titan ma 5 w plecach, a Spellweaverka dokłada kolejne 2 devki oprócz swoich 2 w plecach). Ponadto używam 1 sztuki http://deckbox.org/whi/Shorouded%20Waywatcher (tutaj legenda obowiązkowo coby był za 0), a po ostatnich batach od rushy skaveńskich i chaosowych, powiedziałem, że muszę znaleźć miejsce na 3 x http://deckbox.org/whi/Fury%20of%20the%20Forest (za 0 kosi thanquoli, kozy i inne badziewia, jak wejdą 2 na raz to już w ogóle) 



3. Staram się wykorzystać na maksa mechanikę developek

Jednocześnie mając na uwadze to, że nie da rady włożyć wszystkich kart, które mają z nimi synergię i stworzyć grywalny build. W myśl zasady ekonomii - minimalizacja kosztów, maksymalizacja zysków, dobrałem zestaw kart, który zapewnia mi kilkanaście/kilkadziesiąt  devek na grę.

CORE UNITS

Nimble Spearman     Spellsinger     Spellweaver of Kel-Isha

http://deckbox.org/whi/Nimble%20Spearman to wzorowy start razem z Innowacją, a po wejściu drzewa daje mi 2 devki za 2 - dobry deal. 

http://deckbox.org/whi/Spellsinger to moja najlepsza jednostka. W połączeniu z Dance to Loec oraz kolejną jednostką, o której za chwilę robi mi ekonomię, dociąg, atak, obronę plus podstawia odpowiednią zasadzkę do odpowiedniej strefy. Wystarczy? Mi tak. Takie 2-3 sztuki razem z Light Of Morrslieb... GG

http://deckbox.org/whi/Spellweaver%20of%20Kel-Isha to bardzo pożyteczna jednostka, a po dołączeniu do talii Fury Of The Forest z pewnością awansuje na jeszcze wyższe stanowisko. Przesuwa devki tak gdzie ich w danym momencie potrzebuje najbardziej, a po wejściu drzewa może robić to samo z jednostkami (np. z Titanem, który bronił turę wcześniej misji, przeżył, dał karty, a teraz idzie do pola bitwy i dopiero tam zasypia - rewelka). Jednym słowem - najbardziej wszechstronny zawodnik w składzie.

SPECIAL UNIT

Bladesinger

http://deckbox.org/whi/Bladesinger liczbie 1. Dochodzi właściwie zawsze i wchodzi za darmo (bo o 3 devki w strefie nie trudno), kosi kogo trzeba po czym najczęściej ląduje na wierzchu decka (bo przeciwnicy skupiają się na tym żeby wcisnąć jak najwięcej w strefę zamiast się jej pozbyć;)

KOMENTARZ:

testowałem http://deckbox.org/whi/Shadow%20Sentinel oraz http://deckbox.org/whi/Highborn%20Champion jako core units, ale pierwszy niestety nie daje zbyt wiele (zwracam honor Mamut), a drugi kosztuje jednak 4 i ogranicza mi możliwość wysypania się z kilku kart. Jest jednak cały czas w rezerwie - taki sixth man w drużynie. Inne jednostki nie były właściwie brane pod uwagę: http://deckbox.org/whi/Eternal%20Guard raczej pomoże przeciwnikowi zrzucić "tą właściwą kartę" zamiast mi pomóc, stare Treemany i Dryady są słabsze od ich nowszych odpowiedników, myslę ewentualnie nad http://deckbox.org/whi/Wild%20Rider, ale nie można mieć wszystkiego. Może kiedyś pomyślę w inny sposób, ale póki co klaser.

CORE SUPPORTS


Forgotten Cairn Remote Monastery The Oak of Ages Wildwood Grove

http://deckbox.org/whi/Forgotten%20Cairn wszedł jako ostatni do składu i od razu w liczbie 3. Robi mi masę developek kiedy spadają moje jednostki zabite przez oponentów umożliwiając mi jeszcze lepsze wykorzystanie Innowacji lub Tatuaży - nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

http://deckbox.org/whi/Remote%20Monastery jednak wygrywa z wioską. Start z 2 młotków do strefy plus ewentualna Innowacja i kolejne do innej robi dużo pożytku. Z wioską nie współgra więc wioska wypada.

http://deckbox.org/whi/The%20Oak%20of%20Ages sponsor imprezy. Gigantyczny boost dla talii gdy już wejdzie, ale jednocześnie spora pomoc dla przeciwnika, który od tego momentu może tłuc moje jednostki na 2 sposoby, a o 

SPECIAL SUPPORTS

Talismanic Tatoos Light of Morrslieb

Przekonałem się do http://deckbox.org/whi/Talismanic%20Tatoos. Nie traktuje tej karty jako stałego bywalca stołu, a raczej jako solidną dopałkę. Szarża to to nie jest, kosztuje 2, ale daje te kilka/kilkanaście młotków. Zagrywana na najsłabszą jednostkę coby ewentualnie odwrócić uwagę od reszty towarzystwa (wolisz zdjąć Spellsingerkę, czy Spellweaverkę z tatuażami?).

http://deckbox.org/whi/Light%20of%20Morrslieb zawsze był jedną z moich ulubionych kart, chociaż nigdy nie widziałem dla niego jakiegoś konkretnego zastosowania. Poza tym nauczyłem się, że koszt 4 to w inwazji dużo - czasem trzeba poświęcić turę żeby coś takiego zagrać, ALE... u leśnych elfów ta karta nabiera szczególnego znaczenia. Odpalanie 2 devek na turę robi różnice i tutaj koszt 4 nie jest adekwatnie wysoki do korzyści jakie można z tego tytułu osiągnąć. Mam ją tylko 1 w talii bo nie widzę potrzeby więcej. Ciekawostka: nie pamiętam ANI JEDNEJ GRY, w której nie widziałbym tej karty na ręce. Dochodzi mi zawsze:) Najczęściej ląduje na stole i wtedy zabawa nabiera zupełnie innego wymiaru. Polecam wypróbować (chociaż pewnie każdy gracz WE ma ją w talii nawet więcej razy niż ja:)

TACTICS

Tu jak zwykle u mnie jest najciężej, ponieważ do pełni szczęścia potrzebowałbym ok. 25 slotów na ten typ kart, a praktyka sugeruje nie przekraczanie 20 przy 50-52 kartach. I weź tu bądź gotowy na wszystko!!!

No nic. Oto lista najbardziej użytecznych  dla mnie taktyk, które stosuję w talii

Innovation Long Winter Dance to Loec Iron Discipline 
Burn it Down Pilgrimage Pageant of Shrikes Master of the Earth

Nieźle, nie? 8 rodzajów plus oczywiście Fury of The Forest. 9 różnych taktyk!!! W mojej ocenie nie da się inaczej. Pocieszające jest to, że w tym momencie mam odpowiedź prawie na wszystko, a ten stan ducha lubię najbardziej.

http://deckbox.org/whi/Innovation to oczywisty wybór restrykcji. skoro dysponuję sporą ilością devek, robię sporo kasy, wystawiam sporo kart, zadaję sporo dmg. Proste

http://deckbox.org/whi/Long%20Winter to mój nieodłączny kompan, no i tutaj gra jeszcze lepiej, cofa co trzeba (mały tech: ktoś zabija mi jednostkę, ja ją za 0 na rękę, bo jest devką;). Sporo przypadkowych rzeczy ląduje jako devki (np. od samego startu).O innych zastosowaniach LW nie trzeba po raz kolejny mówić - genialna karta za 0

http://deckbox.org/whi/Dance%20to%20Loec tańczy i to całkiem nieźle - król parkietu się chowa, bo ta kolejna taktyka za 0 stwarza mi dodatkowe jednostki, przesuwa mi karty, dopala talizmany, innowację, burna, pielgrzymkę itd. itd. Nie ma opcji bez tego x 3.

http://deckbox.org/whi/Iron%20Discipline bo nie gram bez ochrony jednostek. Nauczyłem się tego i koniec. Wam też polecam. Do tego można popsuć przeciwnikowi co nieco, bo ID ma najgłupsze zastosowanie  ever - dyscyplinując jakąś jednostkę nie pozwalamy jej wziąć przedmiotu albo się dopalić. Kto to wymyślił?

http://deckbox.org/whi/Burn%20it%20Down bo grzechem byłoby czegoś nie spalić jak już jesteśmy tak obudowani w polu bitwy. Palimy nawet supporty za 3 w pierwszej turze jak trzeba:)

http://deckbox.org/whi/Pilgrimage bo jako taką kontrolę jednostek też wypada mieć, a kilka devek w misji również się znajdzie. Najczęściej grana za 2.

http://deckbox.org/whi/Pageant%20of%20Shrikes to rewelacyjna karta, idealnie się komponująca z resztą towarzystwa. Cofam sobie co potrzebuję, ewentualnie stopuję nieco przeciwnika. Bardzo użyteczna w połączeniu z Wildwood Grove

No i druga po ID zapożyczona karta, czyli tech nr nie wiem który http://deckbox.org/whi/Master%20of%20the%20Earth. Swoisty finiszer. Jak wejdzie to super, jak nie to trudno. Lepszy od UTS'a bo mam opcję wygenerowania duzo większej ilości rozwinięć. Grany za 6 bo nie opłaca się brać ambasady pod jedną kartę, a 6 zasobów to naprawdę nie problem, szczególnie w końcowej fazie gry, gdy przeciwnik skupia się na spaleniu strefy, a nie na kontroli.

4. Dostosowuję się do przeciwnika

Z każdą rasą gra się trochę inaczej. Z jedną można sobie pozwolić na więcej, z inną nie mam za dużo do gadania. Jak na razie moje wrażenia są takie:

EMPIRE to bardzo wygodny przeciwnik, bo potrzebuje czasu żeby się rozwinąć i nie atakuje masowo. Jak już spróbuje to odbija się od zasadzek. Nie niszczy devek więc drzewo jest bezpieczne, a ewentualnie rodrick zrobi nam devkę więcej. Spoko.

HIGH ELVES to drugi najwygodniejszy przeciwnik. Jedyne co wkurza to Asuryany, ale z Innowacją nie jest źle.Kontrolujemy kluczowe supporty i ciśniemy. Mag Loeca wypstrykuje się szybko, bo robimy sporo akcji

CHAOS grałem z dwoma wersjami - kontrola i rush, z oboma przegrałem. Z kontrolą Sawara było 1-2 i ciężko powiedzieć czy była tu wina słabej talii. Bardziej kwestia szczęścia w poszczególnych grach. No i rozpoczynania. Z rushem grałem w niedzielę, dostałem 0:2 po czym zagraliśmy kolejne dwie gry i wygrałem 2:0. Po dodaniu Fury Of The Forest będzie dobrze.

DWARFY na razie mnie dominują. Nie ma opcji żeby nadążyć z ich kontrolowaniem bo wysypują za dużo budynków i jednostek. Jak już zaczynam cisnąć to idą my life'y i często kończy się tak, że się przewijam. Muszę nad nimi bardzo popracować.

DARK ELVES grałem na razie z przewijarką na sidłach no i było w plecy 0:2. Nie mam jeszcze pomysłu jak ten temat ugryźć, bo skoro wróg w ogóle nie atakuje to pół mojej gry odpada. Zobaczymy jak to będzie. Crony się nie boję. Zejdzie przy pierwszym ataku:)

ORCS tu porażka był na całej linii. Dex wklepał mi jak dziecku bo niestety orki mają najwięcej odpowiedzi na moją talię. Brak targetowania przy usuwaniu jednostek, małe, duże rzygi plus snotlingi i grimgor za 0. Zobaczymy jak będzie z Fury Of The Forest - przynajmniej drobnica spadnie od razu i nie będzie kasy na wszystkie taktyki z raidera;)

LIZARDMEN testuję z Orłem, bo ten z kolei wziął ich na tapetę i wyniki są zadowalające - raczej wygrywam. Gry są dobre, można pograć i powymieniać ciosy. Niestety http://deckbox.org/whi/Ruination%20of%20Cities boli niemiłosiernie:)

SKAVEN jak na razie dostaję od nich baty, ale tak jak z innymi rushami - zobaczę jak sprawi się Furia Lasu. Z Tobolem miałem 1:2, z Sawarem na turnieju 0:2, by zaraz potem odbić się na 1:0, więc nawet daję sobie radę. Szkoda, że nie wtedy kiedy jest włączony czas i tabelka wyników;)

UNDEAD na razie miałem okazję zagrać raz z Drixenem i jego rushem. pojedynek wygrałem bo przeciwnik nie rozwinął w ogóle misji, więc po pozbyciu się wszystkiego ze stołu, nie miał lekkiego życia. Tutaj nawet Furia lasu nie jest potrzebna chociaż będzie wciągać nietoperze. Myślę, że dobry przeciwnik.

5. Reasumując

Potencjał jest, trzeba pograć więcej. Na razie jest mnóstwo zabawy i wyrównanej walki. Talia cały czas ewoluuje, ostatnio myślę nad konkretnym rushem na wild riderach, talizmanach i hellblasterach, ale póki co poznaję karty i ćwiczę timing. Jak już będę wykonywał miał go dopracowanego i dostanę baty to wtedy zacznę szukać innej drogi. A teraz chciałoby się krzyczeć: Go Forest, Go!!!!!!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz