sobota, 21 grudnia 2013

Erraty kart Wysokich elfów

FFG zrezygnowało z kontynuowania serii Warhammer Invasion. Wiąże się to niestety z tym, że nie wyjdą już żadne oficjalne dodatki, a tym samym pula dostępnych kart została zamknięta. Na odchodne dostaliśmy 4 nowe stolice, którymi możemy się jeszcze sporo czasu pobawić, ale ta zabawa w pewnym momencie się znudzi. I co wtedy?

Na forum whinvasion.pl od dawien dawna padały propozycje różnych "nowych" kart, a w obecnej sytuacji, kilka osób wzięło sprawy w swoje ręce i raz po raz pokazują swoje pomysły. Powiem jedno - ci ludzie są genialni!!! Kowal zaprojektował już ok. 20% nowego battlepacka, Josef obmyśla duży deluxepack, który ma wprowadzić nową armię - Bretonię. To bardzo dobre wiadomości i ja na pewno chętnie zagram zaprojektowanymi przez nich kartami. Tymczasem wśród "starszyzny" dominuje opinia, że w pierwszej kolejności należałoby ostatecznie edytować FAQ, w drugiej erratować istniejące karty, a dopiero na końcu tworzyć nowe.

Przyznaję, że jedno nie przeszkadza drugiemu i bardzo dobrze żeby proces edytowania rzeczy istniejących szedł równolegle z procesem tworzenia nowych kart, które w odpowiednim momencie wejdą po prostu do gry.

Ja postanowiłem spróbować edytować karty High Elfów jako rasy, którą grałem i ugrałem najwięcej. Otworzyłem deckbox, włączyłem filtr, wyświetliłem wszystkie karty długouchych i jechałem po kolei. Wyszła mi taka oto wersja Alfa...



Dla decków na magach dostajemy "jedynkę z młotkiem", bohatera, który pozwoli zagrać disdaina za 1 czy darmową tarczę/loeca, a Teclis w końcu mógłby pokazać swoją moc waląc dowolnym spellem za 0

Dla decków na leczeniu doszłoby Shrine Of Asuryan (chociaż od leczenia jest akurat Isha, ale nie ma żadnej budowli jej imienia;)

Z kart ogólnych, całkiem grywalny mógłby stać się Banish, a Do You Know Who I Am i Radiant Gaze mogłyby być bardzo użyteczne w taliach kataklizmowych (w singlu chyba w końcu też?)

Obniżenie kosztu Spearmanów do 2 otworzyłoby im drogę na stoły. Żeby nie wspierać grania jedną strefą ograniczenie kingdom/battlefield only. Jednostka podatna na ciosy, więc na pewno nie przegięta.

Strike from the shadows mogłoby stać się bardzo grywalną kartą, ale jednocześnie nie przegiętą, gdyż służącą jedynie do obrony (w przeciwieństwie do Rip'a)

Najbardziej jednak podoba mi się, że stworzyłem przy okazji nowy typ decku HE - Elite. W takiej formie widzę w nim niesamowity potencjał i co najmniej 10 niegrywalnych wcześniej kart na stole!!! Straits of Lothern staje się "kwaterą główną", Dragon armour i Phoenix Taloon opuszczają klaser prosto w serce pola bitwy. War Crown Of Saphery na głowie największego członka Elity sieje zniszczenie. Książęta z Caledoru stają się ciężką konnicą, która wchodzi na pole bitwy w 3-4 turze i dobija rywala. Srebrne Hełmy zapewniają dobrą ekonomię, a Białe Lwy stają się niezłomnymi wojownikami, którzy bronią swojego króla wspólnie ze Strażą Lothern. Piękny scenariusz.

Myślę, że co najmniej kilka pomysłów jest wartych uwagi i dyskusji, bo skoro mamy "odgrzebywać klasery" to ja właśnie odgrzebałęm i całkiem mi się to podoba. A Wam?

2 komentarze:

  1. Sorry A.L.A.N. ale jestem na nie, to nie jest dobry pomysł aby dorysowywać młotki i lojalki albo je korektorem usuwać, kto to wszystko spamięta jak zrobisz tak z każda rasą, tosz FAQ będzie miało wtedy z 666 stron i nikt tego nie ogarnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko. Zrobiłem tak tylko na próbę z HE, druknąłem karty i sprawdzam. Myślałem, że będzie śmigać, ale jednak nie ma rewelacji. Ze skavenami nie ma szans, a obecnie to jest dla mnie wyznacznik:) Nie będzie rewolucji, spokojna głowa. pozdro

    OdpowiedzUsuń